czwartek, 30 czerwca 2011

Agroturystyczny weekend...

Dawno się nie oddzywałam a to dlatego, że poszłam do pracy przerwałam urlop wychowawczy i we wtorek rozpoczęłam nową pracę. Jestem zadowolona z tego tytułu, że mam pracę oczywiście pierwsze dni są ciężkie bo w każdej nowej pracy tak jest. Od ogromu informacji boli mnie już głowa, ale wiem, że muszę dać radę. Najciężej jednak zostawiać mi moją śpiącą Majeczkę, która otwiera rano oczka i mówi mama i się przytula i tu serducho ściska, ale taka kolej rzeczy muszę sobie tak to tłumaczyć, bo inaczej rozsypałabym się całkiem. Ale nie o tym miał być post. Byliśmy z rodzinką na ostatni dłuższy weekend, który był w czerwcu u naszego kuzyna, który prowadzi agroturystykę, a także prowadzi różne imprezy okolicznościowe. Jestem zakochana ich domkiem i okolicą. Dom ma wielką duszę i każdy bibelocik ma swoją historię zobaczcie sami czy nie jest tam klimatycznie.:)











2 komentarze:

  1. uwielbiam taki duuuuuze stoły zeby wszyscy sie zmiescili przy biesiadowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ALEŻ UROKLIWE MIEJSCE!!!A ..ZDJĘCIE KALORYFERA MNIE POWALIŁO....PIEKNY!!!

    OdpowiedzUsuń