Już bardzo dawno temu mój tata prosił mnie żebym naprawiła i ozdobiła ich domek na klucze.Domek był w opłakanym stanie wszystkie zawiasy pourywane a płotek, który był na przodzie jako drzwiczki koszmarny. Docięto mi deseczkę z przodu, zlikwidowałam tym samym płotek i trochę go "upiększyłam".Niestety uchwyt tylko taki dało się przymocować, bo magnez w środku jest bardzo mocny i wszystkie inne uchwyty odpadały, albo pękały. Trochę nie pasuje, ale myślę, że nie jest tak źle.
Piekny domek;)
OdpowiedzUsuńFajny:-) taki wiosenny:-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLusi
wyszło ślicznie :)
OdpowiedzUsuń